Miał być „całkowity reset”, jest powrót do przeszłości. Miała być dymisja dotychczasowego prezesa i wybór nowego, ale do głosowania nad kandydatami nawet nie doszło. Dostaliśmy za to żenujący spektakl, po którym właściwie wszystko zostało po staremu. Delegaci zdecydowali o przyszłości PZKol. Ale kolarstwo prawdopodobnie skazali na wegetację.
Więcej tutaj: http://www.sport.pl/kolarstwo/7,64993,22823601,kolarstwo-pyrrusowe-zwyciestwo-prezesa-banaszka.html